środa, 29 kwietnia 2020

Sanatorium pod klepsydrą. Opuszczone uzdrowisko,cz. II - ostatnia

Degradację uzdrowiska widać także w stosunkowo nowoczesnym, bo zbudowanym w latach 70. zakładzie przyrodoleczniczym i w usługach, jakie się w nim świadczy. Dwa lata ciągnący się remont polegający na wymianie kaloryferów jest w dzisiejszych warunkach ustrojowych kuriozalnym przykładem braku myślenia ekonomicznego, nie wspominając o odpowiedzialności. Najbardziej uciążliwe prace (prucie ścian, malowanie korytarzy) odbywają się przed południem, podczas udzielania zabiegów, których jakość pozostawia w takim przypadku wiele do życzenia. Wszechpanujący brud, kurz pokrywający grubą warstwa krzesła w poczekalniach i samych pacjentów, potworny hałas i rozgardiasz skłania do pytania: czy kasy chorych, które wykupiły w tym uzdrowisku leczenie dla swoich pacjentów wiedziały o panujących tu warunkach? Bo że lecznicze one nie są – nikt nie ma wątpliwości. Tak, jak oczywistym jest, że skażenie powietrza spalinami samochodowymi (skasowano zakaz wjazdu na teren zdroju, który obowiązywał przez dziesiątki lat) oraz niska emisja prawdopodobnie odebrałoby uzdrowisku przywilej bycia nim.

Taki opis znaleźć można w artykule zamieszonym w "Sprawach nauki" 15 września 2000 roku. Widać, że wtedy już mieliśmy od czynienia z początkiem końca tego uzdrowiskowego molocha, który swą nowoczesnością i takim też podejściem do kuracjuszy miał przyciągać nowych odwiedzających. Niestety, mimo upływu czasu i w teorii przymusu zmiany pewnych nawyków z przeszłości, zaczęto do niej wracać - ignorowanie klienta, jego potrzeb a nawet jego zdrowia. Pojawia się jednak teoria, że te wszystkie działania nie były przypadkowe, bowiem robiono usilnie wszystko, aby spółka, która kierowała uzdrowiskiem, mogła pozbyć się tego obiektu. Łatwiej jest się pozbyć czegoś, co potrzebuje remontu i gruntownego, ponownego zaplanowania, niż inwestować swój czas i pieniądze, które można zatrzymać lub pomnożyć, sprzedając teren ze zniszczonym obiektem, bądź obiektem, który nagle ulegnie spelniu. Takie myślenie pojawia się także we wspomnianym już artykule: 
 Jedynym wyjściem jest więc doprowadzić je do takiego stanu zniszczenia, aby strawił je pożar lub rozsypały się same. A wówczas place, jakie zajmują można będzie sprzedać i zabudować tak, jak się chce (jest już precedens: przy głównej ulicy zdroju wystawiono budynek zakonny o wysokości rażąco przekraczającej historyczną zabudowę).

Czy tak będzie? Ciężko powiedzieć, jednak warto wspomnieć, że w bliskiej okolicy Zakładu Przyrodoleczniczego jest wiele innych, mniejszych domów sanatoryjnych, wczasowych, które albo strawił pożar, czasami tylko częściowo, jednak nie pozostawiając właścicielom wyboru - zamknięcie obiektu i zakończenie jego działalności na zawsze. Skąd bowiem brać pieniądze? To zaklęte koło, które - jak można wywnioskować - trwa już conajmniej 20 lat - działa destrukcyjnie na te piękne okolice i majątek uzdrowiska. Im wiecej oszczędności, ignorowanie potrzeb odwiedzających, tym  mniej pieniędzy, co wiąże się z mniejszą ilością pracowników, znówgorszą jakością usług i tak w kółko. Zakład, który tutaj opisuję podobno ma nie podzielić losu swoich sąsiadów, jednak być może są to tylko mrzonki. Od lat bowiem mówi się o remoncie obiektu, który znajduje się w rękach prywatnego inwestora. Burmistrz jednak ma możliwość kontrolowania sprawy, sprawdzania, jak wygląda projekt, jak toczyłyby się indywidualne prace - w końcu byłby to obiekt ciągle wchodzący w krajobraz zdroju. Spółka, która przygotowała projekt opublikowała go na swojej stronie w 2012 roku. Czy od tego czasu coś się zmieniło? Tak, obiekt nieszczeje a jego zabezpieczenie to temat baśniowy, nieistniejący - każdy kto chce może tam wejść, zwiedzić, ale są i tacy, którzy traktują to miejsce jako świetnie nadajace się do biesiadowania, picia i oczywiście rozpalania ognisk. Nie ma więc gwarancji, czy zarówno miasto jak i samo miejsce doczeka się jeszcze lepszych dni. Na pewno sen Szalaya zgasł dawno temu i ciężko będzie na nowo rozpalić ten płomień.


Fotorelacja z grudnia 2018 roku








































Inne opuszczone obiekty w okolicy: 






















Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia