sobota, 27 sierpnia 2016

Kiedyś duma miasta, teraz wstyd - historia opuszczonego browaru i zakładu.

Miejsce, które dzisiaj na mapie jednego z miast położonych w promieniu 77 km od Krakowa jest coraz bardziej zielone to tereny byłego browaru (potem zakładu), które stanowi obecnie niezwykły zabytek architektury przemysłowej. Zabytek, który upada i zarastają go chwasty.
W budynkach, które przedstawię, najpierw mieścił się wspomniany browar, który należał do rodziny Sanguszków. Pisałam już o tej rodzinie m.in. w tym poście, więc zainteresowanych samą "upadłą" rodziną odsyłam tutaj, bowiem dzisiaj główną rolę gra browar. Na architekturę browaru zwrócił już w XVIII w. uwagę pleban, Wincenty Balicki, chwaląc m.in. nowoczesne maszyny. Pełny rozkwit browaru nastąpił dzięki Eustachemu Erazmowi Sanguszce. To on wybudował go w latach 1813-26 i to on ciągle dbał o trzymanie jak najwyższego poziomu zarówno, jeśli chodzi o jakość piwa jak i o samą produkcję - wykorzystywała ona najnowocześniejsze urządzenia. dowodem na to może być fakt, że browar ten wytwarzał ponad 17% galicyjskiej produkcji piwa. Browar wielką modernizację przeszedł w roku 1910. Ciekawostką jest, że Eustachy Erazm Sanguszko w roku 1935 bezinteresownie oddał jeden z budynków browaru miastu, które zaadaptowało je na szpital. W tym roku wybuchła ogromna epidemia tyfusu i cholery oraz klęski - powodzi i głodu. Po wielu przebudowach szpital ten istnieje do dzisiaj. Co więcej - browar warzył piwo i działał nieprzerwanie do 1940 - nawet okupacja nie doprowadziła przerwy. Niestety, okupanci przed końcem wojny ogołocili browar z cennych maszyn i urządzeń, które wywieźli do Niemiec a to, czego wywieźć nie mogli - zniszczyli. Ostatni właściciel browaru uciekł w popłochu przed Armią Czerwoną co doprowadziła do jeszcze większego upadku browaru. Wielu mówi, że dziwny wydaje się fakt, że tak niewiele pamiątek zachowało się po tym browarze - nie zostało prawie po nim nic, prócz budynków... komuś bardzo zależało na tym, aby znikł raz na zawsze, także z ludzkiej pamięci.
Dalsze losy browaru były bardzo nieciekawe. W miejscu dawnego browaru uruchomiono Przetwórnię Owocowo - Warzywną "Owintar" .Już wtedy wyburzano niektóre małe budynki z terenu byłych browarów, tym samym niszcząc piękną architekturę. "Owintar" był bardzo lubiany przez miłośników wątpliwej jakości trunków, bowiem produkowano tutaj tanie wino owocowe. Przemysł nie działał najgorzej, produkcja trwała tutaj niezmiennie od 1951 roku ("Owintar" znajdował sie na tych terenach juz od jakiegoś 1947 r. jednak budynki musiały być odnowione po zniszczeniach, których dokonali okupanci) do II poł lat 90-tych. W PRL-u wszystko prosperowało fantastycznie jednak wraz z jego upadkiem, upadło też to Przedsiębiorstwo.  Od tego czasu budynki niszczeją coraz bardziej, niektóre z nich zostały rozebrane we wcześniejszych latach, jednak opuszczony teren jest wciąż jeszcze ogromny.
Jakie plany na przyszłość? Planem jest wojna. Właścicieli jest trzech, za to żaden z nich nie chce się zgodzić na propozycję poprzedniego ani na propozycje, które podsuwa miasto. Miał być kolejny hipermarket, Plaza Center, teraz natomiast mówi się o terenach sportowych. Czy coś kiedykolwiek dojdzie do skutku? Czy uratują się te piękne budynki, czy są one jednak skazane na upadek albo zastąpienie ich nowoczesna, pseudo-architekturą? Czas pokaże, oby nie za długi, tymczasem ja pokażę zdjęcia.





















Ostatnia grafika pochodzi z pocztówki i przedstawia cały teren browaru. Data pochodzenia grafiki nie jest mi znana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia