środa, 14 grudnia 2016

Tajemniczy ogród. Opuszczona szklarnia

Wydawać by się mogło, że takie miejsce nie może mieć zbyt ciekawej historii. Ot, opuszczone szklarnie - i koniec. Jednak nic bardziej mylnego - ten teren od ponad 100 lat służył możnemu rodowi a potem szkole.
Historia tych szklarni rozpoczęła się wraz z XX wiekiem - książę z rodu S. (o którym psiałam już tutaj), który miał zaraz obok pałac z przylegającymi do niego ogrodami. Ale jak wiadomo, same ogrody nie wystarczą i zmiany są potrzebne, szczególnie wraz z nadejściem nowego wieku. Książę zarządził całkowitą przebudowę parku - zlikwidowano ogrody warzywne, zbudowano tor wyścigów konnych i małą trybunę dla widzów, ujeżdżalnie koni. Przy istniejącym już domu ogrodnika wzniesiono również szklarnie. Szklarnie pełniły wyjątkowo ważną rolę, bowiem nie zajmowano się uprawą warzyw w tych szklarniach, ale kwiatami - pięknymi i - jak na owe czasy - nie tak często spotykanymi w naszym kraju. Gatunki, które tutaj hodowano to róże, cyklameny, kordyliny, prymulki,sinningie, sępolie, kalceolarie. Kwiaty te sprzedawano na terenie całego miasta.
Niestety, w 1947 roku, tuż po wojnie rozparcelowano teren i szklarnie miały pełnić zupełni inną rolę. W pałacu przejął Zespół Szkół Ogrodniczo-Rolniczych. Od tego czasu w szklarniach były też i kwiaty, ale przeważały warzywa i owoce. W latach 70. zburzono przedwojenne szklarnie i zastąpiono nowymi, które teraz można oglądać. Zarówno uczniowie jak i okoliczni mieszkańcy bardzo miło wspominają ten czas. Niektórzy przychodzili tam po świeże warzywa albo kupowali od uczniów mających praktyki sadzonki. Było blisko i mieli gwarancję, że wszystko jest świeże - można osbie wyobrazić lepsze zakupy?
Niestety, ta sielanka nie może trwać wiecznie. Dokładnej daty opuszczenia szklarni jak i jednego z większych budynków szkoły nie znam, jednak szklarnia niszczeje w bardzo szybkim tempie. Niektórzy wskazuje datę opuszczenia budynku szkolnego ok 2005 roku, być może szklarnie opuszczono nieco wcześniej. Ja odwiedziłam je końcem lipca, było niesamowicie gorąco i duszno, zwłaszcza w głębi szklarni, jednak widoki są niesamowite. Przyroda przejmuje powoli ten szklany kosz i robi z nim to, co kiedyś on z nią za pomocą ludzkich rąk. W dodatku słońce przechodząc przez szkło daje piękny efekt - sami zobaczcie :) To miejsce, do którego na pewno wrócę, bo wzbudza jakiś sentyment. Niby to tylko zdewastowane szklarnie, a jednak i one mają historie.












I na koniec ciekawy detal bramy do stadniny koni (dawnej ujeżdżalni książęcej), która znajduje się tuz obok szklarni 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia