niedziela, 9 czerwca 2019

Zaginiony fortepian i kukułcze gniazdo. Opuszczona kamienica ", cz. II

Kamienica w 2010 roku wpisana została do rejestru zabytków. Planowano jej remont. Niestety, w 2013 roku pożarowi uległo poddasze jednej z oficyn, w momencie, kiedy nie wszyscy byli jeszcze z niej wykwaterowani. Na szczęści ani kamienica, ani jej pozostali mieszkańcy nie ulegli tragedii. 
Obecnie kamienica w całości pozostaje własnością Miasta Stołecznego Warszawa.  Kamienica posiadała 117 lokali, w tym także lokali handlowych, ale oczywiście większość z tej dość dużej liczby pozostawały mieszkaniami. Te z kolei wydzielane były na mieszkania socjalne, więc standard wewnątrz nie był wysoki. Bez toalet, niewielkich rozmiarów, ogrzewane piecami kaflowymi na węgiel. Za to sama kamienica stanowi rzadki przykład kamienicy czteropodwórzowej. 
To dane pochodzące ze "studium historyczno-konserwagtorskiego" Anny Goli.  Od tego czasu się trochę zmieniło. Przede wszystkim kamienica uległa niesamowitej dewastacji i pracom szabrowników - straciła wiele, m.in. oryginalne elementy zdobiące klatkę schodową i same schody. Miasto budynku się pozbyło, a o planowanym remoncie już chyba wszyscy zapomnieli. Zostały tylko wspomnienia. 
Wspomnienia mają też byli mieszkańcy tej kamienicy, którzy piszą o miejscu tak:
Niestety, ale ta perełka została w środku rozkradziona 😔 Dodam taką ciekawostkę, o której chyba tylko lokalesi wiedzą, że działał tam klub dla młodzieży ("Diament", jeśli mnie pamięć nie myli), prowadzony przez baptystów. To był nasz azyl i odskocznia od szwendania się lub siedzenia na sofach w przejazdach bramnych.am złaziła okoliczna dzieciarnia. Były zajęcia z angielskiego, tak żuliśmy po raz pierwszy cynamonowe gumy Big Red, których nie było wtedy w Polsce. Ze smakiem tych gum i z dzikimi winogronami, które rosły na ścianie tej kamienicy kojarzy mi się po dziś dzień ten adres. Jeszcze Komitet Obrony Lokatorów miał tam swoją siedzibę. A ten klubik mieścił się po prawej stronie od Maryjki. - Pani Monika
Jak miałam zaznaczyć, wspomnienia pochodząc sprzed 20 lat, ale to być może jedne z tych ostatnich. Czy o takich miejscach jeszcze ktoś myśli, wspomina, tęskni? Ja chciałabym, aby tak było i trwało to jak najdłużej, bo nie wiadomo, ile przetrwają same budynki. Ten na pewno będzie gdzieś w podświadomości, jako kadr z filmu "Pianista", ponieważ właśnie tutaj kręcono niektóre sceny.
Które - to już zagadka dla prawdziwych pasjonatów :)

Fotorelacja z maja 2018 





























1 komentarz:

  1. Przy jakiej ulicy dokładnie znajduje się ta kamienica z pierwszego ujęcia?

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia