czwartek, 20 grudnia 2018

Wojskowe tajemnice ukryte za zielonymi pomnikami. Utracone nadzieje PZL - Wola w Warszawie, cz. I

"PZL - Wola?" - tak brzmi nagłówek strony internetowej Zakładów Mechanicznych funkcjonujących przy ul. Fort Wola 22 w Warszawie. Strona zawisła w Internecie dawno temu i od tego momentu nic się nie zmienia w jej wyglądzie, bowiem swoją szatą graficzną przypomina design internetowy z początku obecnego wieku, a może i końca ubiegłego.Pytajnik wydaje się być tutaj niezwykle trafnym znakiem, ponieważ to zawahanie, zwątpienie co do miejsca i jego istnienia jest tutaj słuszne, bowiem miejsca już nie ma. Ja trafiłam na ostatni moment, kiedy mogłam zakład obejrzeć praktycznie w pełnej krasie. Zimowy krajobraz dodawał jedynie uroku. I o ile często słyszy się o tym, że jakiś obiekt ma zostać wyburzony, tak rzeczywisty czas  jego upadku zwykle szczęśliwie się przeciąga. Niestety, nie w tym przypadku, żywot PZL - Wola zakończył się w tym roku. A kiedy się narodził?
Cały bieg historii zakładów rozpoczął się w 1951 roku. Wtedy nie mieliśmy do czynienia z PZL - Wola, a Zakładami Mechanicznymi im. Marcelego Nowotki. Zakłady te zajmowały się produkowaniem silników wysokoprężnych, zespołów prądotwórczych oraz agregatów napędowych. Między 1959 a 1967 rokiem w Zakładach Mechanicznych produkowano także silniki do samochodów Żubr A80. Potentat w czasach komunistycznych powstał z wielkiego zapotrzebowania na silniki wysokoprężne. Produkcja z roku na rok rosła a dzięki temu wyniki ekonomiczne w kraju poprawiały się, stabilizując sytuację kraju oraz załogi, której wówczas zatrudniano sporo w zakładzie. Propaganda nie omijała oczywiście miejsca, które dzisiaj zwiedzimy, bowiem wydawano biuletyny, w którym to pokazywano, jak prężnie działa zarówno zakład, jak i jego pracownicy, wyrabiając możliwie jak największe normy, a nawet przekraczając ich granice. Działała prasa zakładowa i radiowęzeł. Wraz z rozwojem zakładów stawiano nowe budynki, modernizowano cały teren. Tak też powstał biurowiec wzniesiony w latach 70., który postrzegany był wtedy jako szczyt nowoczesności i luksusu, wielka płyta robiła spodziewane przez zarządców wrażenie. Dzięki stałemu rozwojowi rzesza ludzi z Warszawy, ale także z poza niej miało możliwość zatrudnienia, stabilizacji. Budowano bloki, w których przeważającą część zajmowali pracownicy ZM im. Nowotki. Osiedlem, na którym mieszkali, a być może i do dziś zamieszkują byli pracownicy tego zakładu, było Osiedle Lazurowa (dzisiaj "Rozłogi"), które widać na zdjęciach archiwalnych z 1977 roku, umieszczonych przeze mnie na końcu artykułu.
Jak więc z tak rozwojowego zakładu, który był motorem produkcyjnym naszego kraju doszło do upadku, który był bolesny i odarł z marzeń i złudzeń tych, którzy chcieli dokonać niezwykłych zmian, a na które nikt praktycznie nie chciał wydać zgody?
O tym już niebawem. 
Tymczasem zapraszam do oglądania zdjęć z grudnia ubiegłego roku.

Fotorelacja (grudzień 2017)



































Zdjęcia archiwalne







Źródła:

1 komentarz:

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia