W mieście był skwar. Ponad 30 stopni Celsjusza, w środkumiasta my i on - pawilon, który był rozpoznawalny dla każdego mieszkańca miasta. Znajdował się tuż przy parku, wychylał się zza drzew bądź patrzył na nie z góry. Wszystko to już minęło tak jak ten letni, pachnący upałem, lepkim od potu ciałem i przylegającym do niego podczas eksploracji kurzem - obiektu tego rodzaju nie spotkałam już od bardzo dawna.
Co w nim takiego niezwykłego, pomyślicie? Ot, kolejna, niczym nie wyróżniająca się bryła w centrum stolicy. A jednak ma on swój urok, tajemnice i historię.
Obiekt został wzniesiony według projektu Andrzeja Kowalewskiego w latach 70-tych, dokładnie w latach 1971 - 1974 rokiem.Powstał jako internat oraz pawilon socjalny dla Akademii Nauk Społecznych dla KC PZPR, ale pełnił także, a może właśnie przede wszystkim funkcję hotelu. Hotel posiadał osiem kondygnacji oraz "dołączony" do niego, wybudowany nieco później pawilon, który pełnił funkcję obiektu gastronomicznego, jednak nad pawilonem skupię się nieco później, w kolejnym wpisie, gdyż jest tego wart i w przeciwieństwie do naszego dzisiejszego bohatera - udało mu się uniknąć zburzenia. Później, po upadku komunistycznego reżimu w hotelu swoje biura posiadała partia SLD, na co wskazywały także różne materiały pozostawione w budynku. Jak więc widać, od samego początku, do prawie końca miejsce to było nacechowane politycznie, chociaż w późniejszym czasie ludzie nie kojarzyli tylko z tym tego miejsca.
Lata mijały, a wystrój miejsca jak i klimat nie zmieniał się wcale.
Hotel Powiśle znajduje się w samym centrum Warszawy obok parku. Blisko stąd do Sejmu i do dworca PKP.
Nasz hotel oprócz pokoi wynajmuje sale konferencyjne mieszczące od 12 do 250 osób. Hotel organizuje i obsługuje przyjęcia okolicznościowe (wesela, bankiety, studniówki).
W każdym pokoju jest radio, telewizor, łazienka. Kawiarnia zapewnia całodzienne wyżywienie.
Na takie zapewnienie można do dzisiaj natrafić w sieci. I faktycznie, lokalizacja była na tyle kusząca, że ciągle byli chętni, aby tutaj nocować bądź mieszkać, ponieważ w późniejszym czasie na nowo pełnił on funkcje akademika, Wciąż można znależć opinie osób, które miały okazję odwiedzić to miejsce jako goście:
Hostel nie robi wrażenia - wystrój przypominający czasy PRL, ale jeśli ktoś szuka taniego miejsca do zatrzymania się na krótki okres w Warszawie to uważam, że jest on idealny ze względu na lokalizację.
Hostel do dawny akademik - jeżeli ktoś w czasach studenckich miał okazję mieszkać w akademiku, to zapewne wrócą te wspomnienia.
Hostel jest w znakomitej lokalizacji Warszawy!
Pokoje są czyste, łazienka do własnej dyspozycji. Idealny na jedną noc w podróży.
Jeżeli ktoś szuka ciszy to tu na pewno jej nie znajdzie! Całą noc słychać głośną muzykę i krzyki imprezowiczów z pobliskiego pubu. W obiekcie generalnie śmierdzi! W pokojach smród trochę mniejszy ale i tak czuć. Łazienka - PRL, może być to zaletą (powrót do przeszłości) lub wadą zależnie kto co co lubi, dla mnie zdecydowanie WADA!
W 2011 roku pewna spółka wykupiła cały kompleks, mając plany na jego rozbiórkę, co wzbudziło sprzeciw mieszkańców. Co wydarzyło się dalej? O tym już niebawem.
Fotorelacja z czertwca 2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz