Pierwsze piętro zdecydowanie utrzymane było w stylu końca lat 80-tych i 90-tych. Meble, zasłony, obicia kanap - wszystko odwoływało się do przełomu tych dwóch dekad. Każdy z nas pamięta chyba te bezkształtne i brzydkie meble, jakie o dzisiaj można spotkać w niektórych ośrodkach, a które widywało się u dziadków, może nawet pradziadków. Mimo tego pomieszczenia nie były zawalone rzeczami, meblami, różnymi tandetnymi obrazkami. Drugie piętro było już zdecydowanie bardziej nowoczesne. Ciągle lata 90-te, ale meble były ciekawsze, bardziej minimalistyczne stylem. Jednym z takich mebelków była biała toaletka z lustrem. Ciekawe, ile pań przy niej się malowało, ile przeglądało? ;) Na tych piętrach pokoje były dość skromne, nie były to luksusy nawet w najlepszych latach działania ośrodka. Ale im wyżej, tym lepiej - wysiłek się opłacił. Na kolejnym piętrze znajdowały się w większości apartamenty, w które najwidoczniej zainwestowano bardziej, niż w resztę pomieszczeń: meble już z XXI, co prawda, z samego początku, ale bardzo kontrastują ze starymi, PRL-owskimi mebelkami z dołu. Drewno jest nieco lepszej jakości, łóżka są niesamowicie przestronne, tak samo szaf,y do których można naprawdę wiele upchnąć. Ci, którzy wybierali apartamenty mieli też znacznie ciekawsze widoki - słońce wpadało przez okna balkonowe do środka, a z balkonu było widać już znacznie wyraźniej niż gdzie indziej góry. Pokoje też nie były tandetne, kolory współgrały ze sobą, nie spotkamy tutaj wymuszonego bogactwa. Ot, zwykły ośrodek, który nie może być przyrównany do innych, luksusowych z bogatym wystrojem i wysmakowaną stylistyką, ale w którym mogli zamieszkać wszyscy: dzieci, całe rodziny, samotni i starsi.
Miejsce wygląda tak, jakby mogło zacząć działać na nowo, od zaraz. Wygląda też tak, jakby nigdy nie zostało opuszczone - po prostu, na chwilę przestało funkcjonować, ale zaraz ktoś wróci. Zdjęć archiwalnych nie wrzucam - nie ma to sensu. Porównałam stan obecny miejsca ze zdjęciami archiwalnymi i muszę powiedzieć, że nic się nie zmieniło. Ośrodek wygląda ciągle tak samo wewnątrz, nawet pojedyncze pokoje.
A mnie przypomina się wycieczka szkolna z czasów liceum do Zakopanego i ośrodek, w którym mieszkaliśmy a który był tak podobny do tego. Pewnie nie tylko we mnie wzbudził takie wspomnienia...
Fotorelacja z października 2016 roku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz