sobota, 11 lutego 2017

Gangster i farmaceuta. Opuszczona willa na Mazowszu, cz. II

Willa, która stoi nie tak daleko od stolicy naszego kraju z pewnością może zostać nazwaną małą perlą architektoniczną. Tak naprawdę detal jest tutaj ważny, ponieważ poza tym, że jej bryła jest zróżnicowana znajduje się tutaj mnóstwo szczegółów, nad którymi warto dłużej się zatrzymać. Rzeźbione głowy zwierząt, kamienne tarcze herbowe z inicjałami dawnych właścicieli, półokrągłe wykroje otworów okiennych wielopolowe okna skrzynkowe oraz metalowe kraty. Jeszcze do niedawna można było zobaczyć trochę wystroju pomieszczeń, który zachował się z dawnych lat.
Ja niestety (bądź "stety") odwiedziłem budynek w momencie, kiedy pomieszczenia były posprzątane a dawne uposażenie zostało uporządkowane, więc skupiłam się bardziej na architekturze i detalach.
Bardzo ciekawe są dwa domki letniskowe położone zaraz przy willi. Jeden z nich jest dość zwyczajny, który posiada tylko funkcje wypoczynkową, drugi za to jest znacznie ciekawszy - w znacznej części jest przeszklony, pokoje są niezwykle przestronne a korytarze prowadzą do czegoś, co mogło kiedyś być sauną. Na pewno latem są wypełnione słońcem i rzeczywiście, spędzanie tutaj wolnego czasu to sama przyjemność. Tak samo jak w willi, która przez większą część roku okryta jest bluszczem, który zmienia jedynie kolor, ale ciągle dodaje swego rodzaju uroku i przytulności temu miejscu. Wielu ludzi z okolic ale nie tylko mówią, że to piękno docenił niegdyś gangster, Andrzej Kolikowski, który bardziej znany był jako "Pershing". Mówiło się, że tutaj znalazł spokój, tutaj spędzał wolny czas i także tutaj bywał jego przyjaciel, Andrzej Gołota. Ale czy to prawda? Ja niestety nic nie znalazłam, co mogłoby potwierdzić te pogłoski, które jednak ciągle krążą - i w internecie, w słowie wirtualnym, aczkolwiek ciągle "pisanym", i przekazywane ustnie. 
Mnie bardziej jednak interesuje to, czy będę mogła zwiedzić to miejsce w piękniejszych okolicznościach przygody, szczególnie latem? W obecnej postaci chyba nie - nie bez powodu pomieszczenia są wysprzątane a sprzęt uporządkowany. Ponoć willę kupił milioner, który chce tchnąć życie w ten urokliwy budynek. Co z nim zrobi, na jakie cele przeznaczy i czy to w ogóle jest prawda- tego niestety nie wiem. 
Jak widać budynek skrywa do dzisiaj jakieś tajemnice, niedopowiedzenia, a jedyne, co jest pewne to jego piękno, na razie uśpione.


Fotorelacja z listopada 2016















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia