O miejscu tym pisałam już 2 lata wcześniej. Prezentowałam wówczas tutaj budynek, który należał do administracji, jednocześnie jest to najstarszy budynek, który zachował się jeszcze po browarze Sanguszków. O historii tego browaru przeczytać można w moim wpisie z 2016 tutaj (wstawiam ponownie, aby nie umknęło) ;)
Dzisiejsza część, którą zaprezentuję to budynek przetwórni owoców, który wybudowano znacznie później, już podczas działania tam "Owintaru". Przetwórstwo to działało w tym miejscu od 1947 roku aż do wielkiego kryzysu na przełomie lat 80. i 90., kiedy to wraz z nadejściem wolnej Polski, pojawił się również wolny rynek, czego wiele przedsiębiorstw nie mogło przetrwać. "Owintar" także nie poradził sobie z konkurowaniem na rynku i po prostu w latach 90. ostatecznie zamknięto bramy zakładu. Od ponad 20 lat teren o wielkości 3,5 hektara jest nieużywany, niszczeje i starzeje się w bardzo mało szlachetny sposób. Miasto chce się pozbyć tego straszącego tarnowian i przyjezdnych obiektu, wielu zresztą nazywa go "tarnowskim szkieletorem" lub określa w inny, aczkolwiek równie niepochlebny sposób. Mówi się o zagospodarowaniu tego miejsca, jednak jedyne, co dotychczas przyszło do głowy, to zbudowanie w miejscu "Owintaru" kolejnego Kauflandu. Póki co na szczęście nie ma zgody na postawienie blaszanej puszki zwanej marketem i unicestwieniu wartościowego pod względem historycznym budynku administracji.
Dzisiaj po obiekcie snuje się młodzież, która nie wie co z sobą zrobić, poszukiwacze złomu czy bezdomni. Jeden z tej ostatniej grupy zastał nas w obiekcie, zdecydowanie szukał kontaktu, został naszym przewodnikiem, chociaż sami poradzilibyśmy sobie bez problemu. Opowiadał o całym swoim życiu, alkoholizmie i upadku. Prowadził podmokłymi lub całkowicie zalanymi piwnicami i podziemiami, żeby pokazać nam parę zdezelowanych mebli, które w jego mniemaniu były ciekawe. Nic dziwnego, skoro w środku niewiele zostało, taki mebel mógłby stanowić swego rodzaju atrakcję, zawsze to coś, co zostało z pierwotnego wyposażenia. Na końcu poprosił o zapłatę za to oprowadzanie, przecież była końcówka sierpnia, latem może być gorąco, pić się chce a pić byle czego - nie warto...
Nie warto także zapominać o miejscach, które w jakiś sposób odegrały ważną rolę w rozwoju naszych miast. Zwłaszcza, że to często z ich okien, z ich dachów widać rozwijające się miasto i czasami zupełnie nowe. Widać bezkres.
Ja dzisiaj w ramach przypomnienia zaprezentuję - może już po raz ostatni - hale produkcyjne "Owintaru".
Fotorelacja z sierpnia 2017 roku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz