poniedziałek, 26 czerwca 2017

Tragedia w kilku aktach. Opuszczona uczelnia "AlmaMer", cz. II

Widzę, że wyłączyli im internet. Za chwilę wyłączą prąd bo znowu nie płacą. A szkoła istnieje dalej. Czy na prawdę Ministerstwo nie może zastosować odpowiednich środków przymusu aby zakończyć tę fikcję? Ogłoście w końcu likwidację!!!!!

Cooo? nie macie długów??? A ile zalegacie byłym i obecnym pracownikom?? nie mówiąc o pozostałych zobowiązaniach. Kto komu chce zamydlić oczy?! Uczelni już nie ma, studentów nie ma, zostało trzech czy czterech pracowników administracji. Taka prawda!

Słuchajcie udało mi się! Znalazłam numer komorkowy na stronie FB Almamer do wydziału turystyki i rekreacji, zadzwoniłam pod niego i Pani odebrała która kiedyś pracowała w Dziekanacie! Miałam szczęście bo akurat była na terenie tego opuszczonego budynku. Znalazła mój dyplom, całą teczkę!!! I juz go odebrałam. Wejdzcie na Fb Almamer i Dzwoncie. Może wam się tez uda!!!!!!

Powyższe wpisy pochodzą ze strony dotyczącej opinii o uczelniach. podobnych, a nawet bardziej smutnych opinii jest więcej. Byli studenci próbują walczyć o swoje dokumenty, dyplomy, czyli lata nauki, która niekoniecznie mogła być taka lekka, jak niektórym się wydaj. Wbrew pozorom i łatce, jaką przypisuje się prywatnym uczelniom, tutaj też trzeba się uczyć, są profesorzy, którzy traktują swoją pracę naprawdę poważnie. I tak samo jak ich wkład we wpajanie nowej wiedzy studentom powinien być szanowany, tak samo pracę świeżo upieczonych żaków, którzy studiowali, bo chcieli mieć nową pracę, lepsze perspektywy, którzy czasami musieli wybrać dzień w pracy a nie ten, który byłby wolny i mógłby zostać przeznaczony na przyjemniejsze rozrywki. Tragedia, która dotknęła wiele studentów, ale także pracowników uczelni jest dosyć rozległa. Przed jej opisem wróćmy jednak do momentu, kiedy to otwierano uczelnię, z pompą i bez strachu o jej powodzenie.
Stary budynek AlmaMer, który zwiedziłam, niegdyś należał do FOTONU, czyli Warszawskich Zakładów Fototechnicznych, które założono w 1888 roku. Produkcja działała nieprzerwanie i coraz prężniej, nawet w czasie trwania II Wojny Światowej. Nie przeszedł on do rąk niemieckiego okupanta a w zakładzie produkowano dla ruchu oporu papiery ze znakami wodnymi. Pomimo tego, że w czasie powstania warszawskiego sprzęty niezbędne do produkcji zdemontowano i wywieziono do Niemiec, produkcja nie ustała a FOTON odniósł wiele sukcesów. Do 1990 roku był jedynym dostawcą medycznych błon rentgenowskich dla polskich służb zdrowia. Niestety, po 1990 roku produkowano coraz mniej, aż w końcu w 2002 roku zastopowano produkcję, a budynki miały już zupełnie nowe przeznaczenie.
Wśród tych budynków był on - przyszła siedziba uczelni AlmaMer. Uczelnia przejęła obiekt w 2004 roku, modernizacja kosztowała kilkadziesiąt milionów. W czasie modernizacji budynku wymieniono wszystkie elewacje wewnętrzne, wyburzono działki wewnętrzne, zaaranżowano piętra od nowa, przystosowano budynek także dla osób niepełnosprawnych. Siedem pięter przeznaczono dla studentów, dla na wynajem dla różnych firm. Po Fotonie została tylko beczka po materiale chemicznym na ostatnim piętrze, nic z dawnego charakteru i wielkiej historii.
Ale przecież studenci mogli uczyć się w warunkach luksusowych dzięki równie luksusowej i wysoko wykwalifikowanej kadrze. Ale to wszystko do czasu...

Witam. Odradzam. Pracuję dla tej "uczelni" i zarówno ja jak i inni pracownicy od dawna olewamy sobie pracę. Olewamy, bo nas olewają. Co miesiąc musimy dzwonić do księgowości i żebrać o wynagrodzenie. To jest poniżające. Władze mają nas za nic. Nigdy nie było "przepraszam" za wielomiesięczne czekanie na wynagrodzenie. Nie myśl, że taki wykładowca będzie się starał.

W 2011 rozpoczęły się problemy.

Fotorelacja z marca 2017 roku














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia