piątek, 30 marca 2018

Dom z żurawiami. Tajemnice opuszczonego, drewnianego domu cz. II

Artefakty i znaki przeszłości - drepcząc po podłodze chaty potykamy się o nie co kilka kroków. Spowalniają ruchy, ale dają możliwość na coś cennego, na zatrzymanie się, pochylenie się nad dawnymi czasami, nad historiami jednostek. Bo przecież te przedmioty tak wiele mówią o ich właścicielach. Ludzie z zasadami, rodzina z tradycjami, jej członkowie mieli wiele talentów. Jedni malowali, drudzy prowadzili interesy, jeszcze inni z sukcesem realizowali się w sporcie czy haftowaniu.Spiżarnia wypełniona była szkłami, dziełami polskich hut, które kiedyś były zwyczajnymi naczyniami, które dzisiaj uznawane są dzisiaj za wytwory prawdziwych mistrzów wzornictwa. Dom ten wypełniony był fascynującą energią, taką, która motywuje do działania, przyciąga, pokazuje, że można. Szkoda tylko, że jest pusty, że nikt z tej energii już nie skorzysta, że nie ma w nim ludzi, życia.
Strych pełny był porzuconych rzeczy, które - jak w utworze zespołu Zakopower, który bliski jest memu sercu ze względu na swe góralskie pochodzenie - mówi, że I dopiero gdy, zawoła Bóg, to pozbieram wszystkie te rzeczy i znów, pojdę boso...". Czy dawni mieszkańcy musieli pozostawić to wszystko i przekroczyć próg, by zacząć nowe życie? A może ktoś po prostu zapomniał o przeszłości ogólnej, swojej i swojej przodków, zostawiając to wszystko na pastwę losu, który w zasadzie przechylił się już na szali. Może zdjęcia chociaż w części odpowiedzą nam na te pytania.


Fotorelacja z maja 2017 roku


















1 komentarz:

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia