sobota, 8 października 2016

PRL-owski sen. Opuszczony hotel, cz. I

Hotel, k którym dzisiaj napiszę niegdyś cieszył się dużą popularnością. Zjeżdżali się do niego ludzie z całej polski, którzy chcieli miło spędzić czas w górach. Pobyt ten umilić mogły masaże, kosmetyczka, zabiegi w SPA, o co dbał personel medyczny oraz cała obsługa hotelu. Do dzisiaj jeszcze zachowały się filmy z pobytu w tym hotelu - mimo tego, że były to raczej materiały promocyjne widać, że ludzie bawili się bardzo dobrze, niezależnie od wieku. Sylwester, święta czy też ferie - ludzie spędzali tutaj czas o każdej porze roku i z różnych okazji, budynek pamięta na pewno niejedną huczną imprezę...
Ale póki co przejdźmy do historii budynku. Hotel wzniesiono w latach 70. i mimo tego, że okres świetności dawno ma już za sobą (co zresztą zobaczycie na zdjęciach) to jego bryła wciąż zadziwia i sprawia, że człowiek jest pod wrażeniem, bowiem jest ciekawa i niespotykana. Miejsce zbudowano zgodnie z PRL-owskimi wyznacznikami stylu, co tak naprawdę rzuca się najbardziej w oczy będąc już wewnątrz hotelu. Całość składa się z dwukondygnacyjnego pawilonu oraz pięciokondygnacyjnej, drugiej części.
Miejsce opuszczono ok. 2012 roku. Bardzo szybko kupiła ją pewna spółka, obiecywała, że zmodernizuje hotel, który będzie kojarzył się z Witkacym, czyli powstanie tutaj coś z połączenia zakopiańskiego stylu i nowoczesnych brył. Niestety, nie udało się, mimo tego, że zaraz po zakupie chwalili się tym, że mają oni pieniądze na rewitalizację hotelu.
W 2013 roku znowu spółka dała o sobie znać, znów przechwałki. Sylwester w Kolibie? Czemu nie! Szkoda tylko, że głównym gościem okazał się prokurator, który zainteresował się całą sprawą. Jedyną rzeczą, którą było słychać z hotelu był wiatr i bijące o ściany okiennice z powybijanymi szybami a niekoniecznie sylwestrowa muzyka. Ale oferta po 2013 roku nie zniknęła, do dzisiaj można zarezerwować miejsca nie tylko na bal sylwestrowy, ale w ogóle na pobyt.



























6 komentarzy:

  1. Moje klimaty opuszczonych miejsc ... bardzo tajemniczo i nostalgicznie wyszły te zdjęcia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Tak,nostalgiczne i nie ma co ukrywać - miejsce to dużo rzeczy widziało, ja staram się oddać zdjęciami chociaż małą tego część. Również pozdrawiam!

      Usuń
  2. Takich miejsc jest od groma na mapie Polski, każde z ciekawą i często smutną historią. Sam pod nosem mam Magnusa:
    http://sebazwiedza.pl/magnus-opuszczony-osrodek-wczasowy-w-bystrej/
    Kiedyś piękny i prężnie działający spory ośrodek, a teraz obserwuję jak z roku na rok popada w coraz większą ruinę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda,miejsc jest dużo, ale niestety wiele z nich szybko znika z mapy naszego kraju, np. "hotel Diament" w Jastrzębiu bodajże. Miejsce piękne, niezdewastowane, a niestety musiało odejść.
      Bardzo podoba mi się Twoja relacja z "Magnusa" - piękne miejsce (ten basen!). Szkoda, że teraz tylko stoi i niszczeje... :(

      Usuń
  3. Hotel ma rzeczywiście ciekawą bryłę. Tuż przed krynicą morską znajduje się też opuszczony ośrodek wczasowy. WIdoczny jest z drogi. Szkoda, bo takie miejsca naprawdę mają potencjał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa bryła to jedno, drugie, że można było to troszkę zmodernizować i przywrócić do życia. Fakt, tam jest bardzo dużo takich ośrodków, za jakiś czas mam nadzieję i tam trafić z aparatem :)

      Usuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia