środa, 17 sierpnia 2016

Gospodarstwo z minionych dekad. Opuszczony dom przy drodze.

Często przemierzając trasę ze swojej rodzinnej miejscowości do Warszawy widywałam sylwetkę tego opuszczonego gospodarstwa, które umiejscowione jest tuż przy samej drodze. Widziałam je podczas trwania różnych pór roku, różnych pór dnia, ale zawsze było dla mnie tak samo intrygujące. Po prawie roku udało się w końcu do niego wybrać. Na początku, kiedy znalazłam się już w okolicy mojego wypatrzonego miejsca obawiałam się, że może nie jest ono tak do końca opuszczone. Z zewnątrz stan nie był najgorszy, wokół rozpościerało się pole, które było zadbane - widać ktoś się nim zajmował. Niedaleko znajdowało się kolejne gospodarstwo, już nowocześniejsze a przede wszystkim - zamieszkałe. Czasami tak jest, że mieszkańcy niedalekiego gospodarstwa są właścicielami tego, które stoi opuszczone i ciągle niszczejące. W tym wypadku pomimo samego południa w niedziele, dnia i pory odpoczynku nikt nie zainteresował się mną. Na początku przyjrzałam się budynkom z bliska: dom, stodoła i jakiś mały budynek gospodarczy który był najwidoczniej śmietnikiem biorąc pod uwagę to, jaki zapach się w środku roztaczał. Najbardziej zaintrygowała mnie wycięta gwiazda, łudząco podobna do gwiazdy Dawida która znajdowała się w górnej części chaty. Swoim Tokiem myślenia doszłam do wniosku, że być może byli mieszkańcy byli Żydami, jednak dość szybko informacje, które pozyskałam wytłumaczyły mi sens tworzenia takich - pewnego rodzaju - ozdób. Nie miało to pełnić właśnie funkcji dekoracyjnej, raczej sprawiało, że dom "oddychał", dzięki w domu nie było zbyt wilgotno. Co do samego domu ciężko stwierdzić, kiedy został opuszczony. W jednym pomieszczeniu, które najprawdopodobniej było kuchnią (chociaż wygląda na dość dziwne połączenie kuchni i pomieszczenia gospodarczego) znajduje się bardzo dużo zboż, które pomimo warunków i jak się wydaje po obecnym stanie wnętrza domu - długim czasie opuszczenia domu, nie sfermentowało. To co zostało w środku to tylko skrawki przeszłości i śladów byłych właścicieli. Pomieszczenia dzisiaj wyglądają bardzo przygnębiająco, walają się po nich stare butelki,klucze, urządzenia gospodarcze i buty - pewnie byłych właścicieli. Miejsce, które zrobiło na mnie wrażenie - jesienią wygląda niesamowicie w słoneczne dni, tak samo niezwykle wygląda w typową, jesienną szarugę. Jednak atosfera miejsca jest taką, która zachęca do kolejnych odwiedzin.












4 komentarze:

  1. Dzisiaj miałem okazję trafić do podobnego miejsca: opuszczone gospodarstwo na skraju wsi, tuż pod lasem. Niestety w środku gołe ściany i nic poza tym. Niedługo coś skrobnę na te temat, ale z fotkami u mnie bida... muszę przeprosić się z aparatem. ;)

    Krzyż i heksagramy. Żart budowniczego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, te domy w lasach lub ich bliskich okolicach często tak wygladaja. Jak mają dach to i tak sukces ;) Ostatnio poszukiwałam chat w jednym z mazowieckich lasów, fakt, były, ale juz kompletne ruiny, ściany bez dachu, w srodku tylko kawalki dachu. Jedyne, co mnie zaskoczyło, to lis, który w srodku urządził sobie mieszkanie ;) Własnie te symbole we wspólnym zastawieniu mnie zastanawiają, dość dziwna sprawa ;)

      Usuń
  2. Nie miałabym odwagi wejść do takiego opuszczonego domu. Nawet jakby nikt tego nie pilnował. Po prostu mam jakąś barierę w sobie. Podziwiam, że masz taką odwagę, zdjęcia ci wychodzą genialne.
    Ola z Muzycznej Listy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak na pcozątku miałam, to wejście do czyjegoś życia, na chwilę i być może do tego, które juz przeminęło. Dla mnie to w pewnym sensie upamiętnienie ich dobytku, które juz wpoli znika - czy to przez zły stan domów, ich zaniedbanie, czy też dzięki szabrownikom, zlodziejom. Czasami te domy wygladają tak, jak gdybyś ktoś tylko na chwilę wyszedł i człowiek się obawia, czy to państwo ze zdjęcia nie wrócą lada moment i nie zdziwią się, co robimy u nich w domu...

      Usuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia