sobota, 6 sierpnia 2016

Pociąg w jedną stronę - martwa wieś

Ta wyprawa miała smak słodko - gorzki. Słodki, bo udało się znaleźć się fantastyczne miejsce, które wyglądało bardzo niepozornie, gorzki, bo skończyło się odwiedzinami szpitala przez ponad 3 tygodnie.
Wieś, w której szukałam tego upalnego, wrześniowego dnia ciekawych obiektów została przez mnie nazwana martwą. Nie jest ona jednak całkiem opuszczona, bowiem ludzie zamieszkują ją, jednak ze względu na to, że nie przesiadują ciągle w swoich domach wieś sprawia wrażenie opuszczonej. Żadnej osoby nie spotkasz na ulicy nawet wtedy, kiedy napada na Ciebie i gryzie puszczony samopas zwariowany pies ( tak, to powód moich wizyt - jak widać, Urbex jest niebezpieczny, ale rzadko kiedy jest głównym powodem wypadków - zwykle zdarzają się one po drodze).
Pierwsze, co na pewno każdy chce zwiedzić trafiając tutaj to opuszczony budynek PKP. Kiedyś przebiegała tutaj linia z południa kraju do Warszawy. Teraz pociągi do Warszawy z nawet okolicznych miejscowości jeżdżą bardzo sporadycznie, dosłownie są to dwa razy w ciągu całego dnia. Stację kolejową otwarto w 1906 roku, zamknięto na początku XXI wieku.
 Niestety pomimo wielu prób nie udało się wejść do budynku byłego dworca. Jednak przez okna dało się zauważyć, że pozostało niewiele wyposażenia, na ścianie ciągle znajduje się malowidło, które miało chyba umilać oczekiwanie na pociąg.







Na szczęście kolejny budynek, który odwiedziłam okazał się bardziej szczęśliwy pod względem możliwości wejścia. Wydawał mi się bardzo niepozorny, ot, taki sobie kwadratowy domek, jakie często widujemy zarówno w miastach jak i na wsiach - taki sobie komunistyczny, architektoniczny wymysł co drugiego mieszkańca Polski ( jak mogłoby się wydawać chociażby po tej mojej podróży). Przez chwilę byłam wręcz przekonana, że w środku jest pusty, że pewnie nie zdążył być nawet zamieszkanym. Na szczęście myliłam się i to bardzo. Mimo tego, że do drzwi, które znajdowały się w tylnej części budynku prowadziła długa, bolesna droga przez kłujące, wysokie krzewy było warto, ponieważ już na początku drogi w oknie, zauważyłam figurkę (właściwie to figurę!) Matki Bożej. Wiedziałam już, że ten dom należy do tych bardzo klimatycznych. Sam dom okazał się mieć jeszcze jedno piętro, do którego prowadziły strome i wąskie schody znajdujące się na zewnątrz budynku. Z zewnątrz pokryty był kolorową, wzorzystą tapetą. Bardzo nietypowy "dizajn", jeśli chodzi o lata 80, najpóźniej 90 - te. Niejedna osoba w dzisiejszych czasach miałaby opory przez użyciem takiej mieszanki wzorów, kolorów i form.
Wewnątrz było już całkiem...po "babcinemu". To określenie jest bardzo trafne, ponieważ jak się okazało z pozostawionej w środku korespondencji, dom zamieszkiwała starsza osoba, dokładnie kobieta. Znaleźliśmy także ślady po jej dzieciach (wątpliwe, że po wnukach również) w formie zeszytów szkolnych. Każde pomieszczenie było wypełnione przedmiotami kultu religijnego - figurki Matki Bożej, Jezusa, aniołów, różańce, obrazy święte... wszystko to bez wątpienia pokazywało, kim była mieszkanka tego domu. Dom był odwiedzony chyba tylko przez szabrowników kilka razy, widocznie niewiele ich zainteresowało - zrobili tylko bałagan. Stare, ale też wartościowe (niektóre) meble stoją, jak stały, może tylko w lekkim nieładzie tak jak i inne przedmioty. Piętro w przeciwieństwie do reszty budynku było osamotnione, puste. Jedynie targana przez wiatr pocztówka z krakowskiego Kazimierza od czasu do czasu wydawała szeleszczące dźwięki - być może - wspomnień i przeszłości.


















10 komentarzy:

  1. Świetne zdjęcia, ostatnio miałem też okazję zwiedzić pewną poczekalnię, połączoną razem z nastawnią kolejową. Czekam na więcej wpisów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cieszę się, że się podobają :) Tutaj niestety tylko poczekalnię, bo pomimo tego, że dworzec jest w złym stanie, to jest za to bardzo dobrze zabezpieczony. Wpisów będzie dużo więcej, szykują się też dużo większe miejsca, które kiedyś pełniły różne, wysokie funkcje. Pozdrawiam ! :)

      Usuń
  2. Piękny, klimatyczny domek, a z zewnątrz wygląda tak niepozornie. Zachęcasz do podróży w nieznane, obserwuję bloga i naprawdę jestem pod wrażeniem efektów. Powiedz, jak trafiłaś akurat do tej wsi? Masz jakąś rodzinę czy pojechałaś całkowicie w ciemno?

    www.stella-kostyla.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat do tej wsi pojechałam przez to, bo wiedziałam, że jest tam inne fajne miejsce - cegielnia. Ten domek i kilka innych miejsc, do których ostatecznie nie dotarłam przez psa znalazłam dzięki street view - jak się się okazuje, nawet w takie miejsce dociera wóz google :) To jeden ze sposobów, w jaki szukam obiektów. Innym razem jadę po prostu do miejscowości, które mają dziwne, nietypowe nazwy i są wsiami - tam chodzę dróżkami i wyszukuję takie miejsca. Ostatnio (to miejsce pojawi się tutaj za jakiś) znalazłam tak chaty w okolicy Puszczy Sandomierskiej. Naprawdę namawiam to takiego alternatywnego zwiedzania, można trafić na magiczne, tajemnicze miejsca. Każda miejscowość takie ma, więc warto iść w ciemno, jeśli o to chodzi :)

      Usuń
  3. Świetny blog, świetny post i zdjęcia! Z ogromną checią przeczytałam każde słowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, miło usłyszeć takie słowa :) Niebawem zaczną pojawiać się tutaj opuszczone "perełki", więc będzie co czytać i oglądać :)

      Usuń
  4. Niedawno miałem okazję trafić do podobnej poczekalni na dworcu PKP niedaleko Bydgoszczy. Położona na skraju wsi, dojazd jakąś brukowaną drogą wprost na peron i ani żywej duszy (niby stał jakiś samochód, ale nie wypatrzyłem nikogo z pracowników). Sprężyna w drzwiach trzymała tak, że ledwo się z nimi uporałem, ale w środku panował przyjemny chłód (na zewnątrz było jakieś +30'C). Dwugodzinna drzemka na ławce, nim przyjechał mój pociąg. Klimat nie z tej epoki. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, klimat takich miejsc jest niesamowity. Ja niestety trafiam tylko na owy klimat na opuszczonych stacjach, ale i tak zawsze jestem pod wrażeniem :)

      Usuń
  5. Świetny blog! Można wiedzieć gdzie znajduje się takie piękne miejsce ? Bardziej interesuje mnie to z pociągami ponieważ interesuje się koleją :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) Dworzec ten znajduje się w Żabnie (woj.małopolskie). Również pozdrawiam :)

      Usuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia